Pośród liści jesiennych
pełzające płomyki
wspomnień...
Myśli biegną ku tym,
którzy już nie idą obok.
Posłuchaj, wspomnij,
On był,
Ona była.
Za nich mówią kamienie..
Czasem szepty, wśród
listowia,
czasem ptaka głosem,
cisza przerwana...
Zasłuchany – wspomnij,
zapal światełko...
Tylko słowa – żegnaj...
– nie mów,
powiedz– pamiętam...
(z NETU)