Zimowa pani
Mówią, że zima wieczna staruszka,
szron bieli włosy, lód zamiast serca,
dłonie drżą z chłodu, zapadłe usta
bez krzty uśmiechu, grymas oszpeca.
A ona w bieli jak panna młoda,
welon skrzy srebrem jak morze nocą,
suknię kwiatami mróz wyhaftował,
perły na szyi w słońcu się złocą.
Zimna i piękna niczym plejada,
namiętnie kocha, żarliwie złości,
zawieją, kiedy wicher dosiada,
czuła i zmienna w swej kobiecości.
Autor: bjedrysz