Poznań

Poznań

Jak Cię miły zatrzymać


Nad miastem o wieczorze
różowe chodzą sny,
w ich zorzach się przeglądam, ładnie mi.
I co mi to pomoże,
gdy z tobą, o, mój Boże,
tak dłużej już nie może być.

Cóż ci powiem, kochany, nowego?
Cóż ci dam, czego inni nie mieli?
Wierz mi, życzę ci wszystkiego najlepszego,
chcę ci noce pochmurne rozbielić.

Chcę ci niebo wymościć gwiazdami,
żebyś stąpał po nich jak po śniegu,
cóż ci dam, czego inne nie dały?
Cóż ci powiem, kochany, nowego?

Co uczynić z tobą, co ze mną,
gdyś w ramionach moich zimny jak w przeręblu?
Kiedy ręce i serce masz tylko dla siebie,
jak cię, miły, zatrzymać? Już nie wiem!

Nad miastem coraz ciszej
i gwiazdy jak klawisze
na nieba fortepianu czarnym tle.
Tramwajów już nie słyszę,
twój uśmiech mnie kołysze.
I żebyś tylko przyszedł...

Albo nie...

Adam Kreczmar

(komentarze wyłączone)