Intensywnie wpatruję się w cel, który zanika... Moja lewa dłoń nie umie nic napisać
Za każdym razem, gdy krwawię, powód mojego życia... Słowa, które odnajduję, jaśnieją
Nawet jeśli w mych dłoniach, znajdą się ludzie, których powinienem kochać, spektakularnie przeciekną mi przez palce
Nawet jeśli wyryję sobie na mych dłoniach sens życia... i tak będę świadom, że to tylko pusty kwiat
Koniec
Ciągle przybywają, po jednym, po dwa... Z jakiego powodu zmieniam się w ochłap, który nie może się śmiać?
Z pewnością nie powrócę do bezdennego więzienia mojego umysłu
- Pokonany masochista, który nie jest w stanie sięgnąć jutra
Samobójstwo jest dowodem życia
Nawet jeśli w mych dłoniach znajdą się ludzie, których powinienem kochać, spektakularnie przeciekną mi przez palce
Nawet jeśli wyryję sobie na mych dłoniach sens życia... i tak będę świadom, że to tylko pusty kwiat
Nie mogę więc żyć...
To, co straciłem
Nie mogę więc żyć...
Już nigdy więcej nie będę mógł tworzyć
Nie mogę więc żyć...
Nie jestem nawet w stanie pochwycić piosenki...
Nie mogę więc żyć...
...dowodu na to, że żyję
Skończmy z tym... Koniec
Niech rozkwitnie zamknięty pączek