Wieczór tak piękny, myśli szalone
Chciał księżyc pojąć gwiazdkę za żonę
Co noc wychodził cicho i skrycie
Szukać wybranki na całe życie
Lecz każda gwiazdka za mała była
Przy jego blasku słabo świeciła
Pewnego razu prawie o świcie
Coś przyspieszyło serduszka bicie
Pomyślał szybko to mi się zdaje
Cóż to za gwiazda taki blask daje
I tu tragedia wielka się dzieje
gdy Ona wschodzi to On maleje
Dlaczego Jego tak ukochana by
się pokazać czeka do rana
Jego wybranką było słoneczko
Czas tu napisać -OKRUTNE ŻYCIE!
Będą się widzieć tylko o świcie.
dodane na fotoforum: