Niestety, przy pantherkach byłam tak zaaferrowana, że nie zdążyłam sięgnąć po aparat. Przyszło mianowicie do mnie młode czarne panterzątko, żeby pooglądać kociarę. No i nagle pojawiła się za nim mama
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]