To był weekend nad weekendy,kiedy na Kjerag mieliśmy zapędy.
Wprawdzie dawno to było,ale mnie wcale lat nie przybyło.
Tylko o wiele lat postarzał się świat.Pamiętam,nogi jakby z waty były i ręce w bok mi odskoczyły .Coś tam się bałam,bo powietrze za szybko wdychałam.Kochany braciszek dodawał mi wprawdzie otuchy,ale na moje piski był głuchy.Wesoło mi ćwierkał zza skały,żeby moje nogi drżeć przestały.Plótł mi takie teksty głupie i kazał usiąść na pupie.Potem spokojnie przydzielone minuty odsiedziałam i następnej osobie głaz przekazałam.
Wesołego,lipcowego i ciepłego weekendu nawet bez zapędu.
https://www.youtube.com/watch?v=aIsEDxq9_Wg
awangar 2020-07-04
Ja to zdjęcie już widziałam i razem z Tobą drżałam.
Podam Ci rękę-Złaź!
Miłych wspomnień bez tanecznych zapędów na głazie, na kąpiel jeszcze za wcześnie na razie..:))
gwiazd1 2020-07-05
* Oooo...Matuchno!!!
Na taki widok zaniemówiłam...
Patrzę i oczom nie wierzyłam...
Madzia w Batmana się zamieniła;)
Co ta dziewczyna też uczyniła?!!!
Nie wiem, może płakać...czy się śmiać?!
Madzia po przestworzach będzie latać...?
Nieee, to tylko mały wybryk Madzi ;)
I do Garnka do nas ,,włazi,,:)))*
Z Madzią w Garnku jest wesoło :))
Wszyscy cieszą się wokoło :))
Pozdrawiam Cię Madziu serdecznie...
Niech Twój dzionek upływa słonecznie:)))
(komentarze wyłączone)