Uwielbiam spokój zmierzchu,
Gdy zstępuje ukradkiem.
Kocham z naiwną nadzieją,
Że twoja ręka odnajdzie mnie,
Zagubioną w ciemności.
Tembr twego głosu jest drogowskazem.
Uwielbiam, gdy leżysz z zamkniętymi oczami
Tworząc miękki dywan,
A ja na poduszce z piersi
Kładę głowę, słuchając rytmu serca.
https://youtu.be/WHi11Hb-5Hc
https://youtu.be/4KLcsWFrHm0