Jeszcze wczoraj oddychałam Pana powietrzem, a dziś ciasno między żebrami i nabrać tchu nijak nie mogę. Uzależniona od Pana, na pastwę oczu się wystawiam, staję naga i czuję jak ześlizgują się po mnie: łypnięcia, spojrzenia, zagapienia, omiatania wzrokiem, lubieżne mlaśnięcia.
Wszystko pamiętam, a może tylko pamięć ze mną się bawi w grę pod tytułem \"chciałabym\"? Każdy uśmiech, każde słowo schowałam za obrazem, tym naściennym, odchylonym łagodnie od ściany, jak w alkierzu mojej babci...
Czas przegania pajęczynowe dumania rytmicznym bim-bam. Zaśniedziały kluczyk gotowy na każde zawołanie, by obudzić mijanie.
Pamiętaj, by zawsze do oporu, stanowczo aczkolwiek delikatnie
- przypomina mi moja głowa. A może głosy z przeszłości?
Och, proszę Pana! W Panu nic już ze mnie. Oprócz tych słów, które się we mnie jeszcze kołaczą, a ja je spisuję nieporadnie i nowego wyglądam. Niezaspokojona w szukaniu, dziś mam na imię Anna, jutro będę Marią, które mówi słowami Magdaleny. Zmęczona i inna taka.
Bo to początek jesieni.
Piling dni bez Pana.
ja-sama
https://youtu.be/FwhV_6XCAyQ
Modelka: Karinka
beleza 2016-08-28
Jesień, która przyszła w pełnym blasku słońca,
Nigdy nie zastąpi letnich dni do końca.
Nie ubrała jeszcze nieba w ciemne chmury,
Jeno drzewa stroi w złota i purpury.
Smutno jest na polach, co tak pustką świecą,
Ptaki się zlatują bo wkrótce odlecą.
Trzeba się pogodzić z tą koleją rzeczy,
Bo lepszej nam teraz nikt nie zabezpieczy.
~ JS ~