nie mam kotka, bo mi uspali, najsmutniejsze co mnie spotkało. nawet jest mi obojętne chodzenie do szkoły, byle żeby mój mały urwisek wrócił. ;(
karin 2011-09-16
Ojej...to bardzo smutne Cysiu...wspolczuje Ci! Pamietam jak bardzo przezywalam utrate mojego ukochanego pieska, ktorego tez mi uspili bo sie rozchorowal i nie bylo dla niego ratunku....dlatego rozumiem co czujesz. Niestety sa sprawy na ktore nie mamy wplywu i musimy sie z nimi pogodzic....
Ladny kwiatuszek...wyglada jak sloneczko w tych ciemnosciach :)
Pozdrawiam Cie serdecznie...buziaczki :* :* :)