... październik ucieka za październikiem ...

magdaa 2009-10-10

towarzysz spacerów x)

dobrunia 2009-10-10

podrapkasz go ode mnie za uszkiem ... ???? plisssssssssss :)

czarcik 2009-10-10

... za chwilę, tylko go odkleszczę ...

dobrunia 2009-10-10

... ojej, naprawdę dużo kleszczy nałapał ...???

czarcik 2009-10-10

... średnio pięć z każdego spaceru.

czarcik 2009-10-10

... maksymalnie - było to na wiosnę - 28 !!!

czarcik 2009-10-10

... ''Frontline'' nie zawsze skutkuje zgodnie z przeznaczeniem :(

dobrunia 2009-10-11

... no ładnie się szlaja, skoro tyle łapie ... ;))))
ale już chyba go podrapkałeś, co ... ????

mimoza7 2009-10-11

Przyjemny październikowy spacer...

dobrunia 2009-10-11

Ile razem dróg przebytych
Ile ścieżek przedeptanych
Ile deszczów, ile śniegów
Wiszących nad latarniami

Ile listów, ile rozstań
Ciężkich godzin w miastach wielu
I znów upór, żeby powstać
I znów iść i dojść do celu

Ile w trudzie nieustannym
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń
Ile chlebów rozkrajanych
Pocałunków ? Schodów ? Książek ?
Oczy twe jak piękne świece
A w sercu źródło promienia
Więc ja chciałbym twoje serce
Ocalić od zapomnienia

U twych ramion płaszcz powisa
Krzykliwy, z leśnego ptactwa
Długi przez cały korytarz
Przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus
A tyś lot i górność chmur
Blask wody i kamienia
Chciałbym oczu twoich chmurność
Ocalić od zapomienia