Ostatnio jadąc samochodem zauważyłem na polu jakieś małe ciemne wzgórki, które z daleka wydawały się pozostawionymi burakami,ha,ha,ha... Dopiero z bliska rozpoznałem kuropatwy, podziwiając, jak doskonale potrafią się zamaskować, nawet na otwartej przestrzeni. Było to stadko liczące 8 osobników. Ciekawostką jest, że nie reagowały na wyłączanie i włączanie silnika samochodu a także na otwartą szybę i wystawiony obiektyw. Dzisiaj prezentuję efekty tego niespodziewanego "foto-safari". Kuropatwa to powszechnie znany ptak ale niestety zmniejszający liczebność. Główną tego przyczyną jest przekształcanie krajobrazu rolniczego, poprzez likwidację miedz z krzewami i chwastami oraz wszelkich nieużytków. Takie uporządkowanie krajobrazu powoduje brak roślinności umożliwiającej przeżycie tym ptakom, zwłaszcza zimą, kiedy nasiona chwastów stanowią ich główny pokarm. Osłona z krzewów i roślin zielnych chroni je również przed okiem drapieżników a zimą przed mroźnymi wiatrami. Liczna ostatnio populacja lisów, także nie jest bez wpływu na te ptaki, tym bardziej że gniazda zakładają na ziemi. Poczytałem sporo artykułów z "Łowca Polskiego", tych dobrych ochroniarskich i kontrowersyjnych, gdzie autorzy (raczej myśliwi) postulują odstrzał niektórych gatunków ptaków drapieżnych i kruków, jako największych wrogów kuropatw, bażantów i zajęcy. Niewątpliwie bażant, jako gatunek obcy dla awifauny Europy a przez to mniej przystosowany, nieraz pada ofiarą jastrzębia ale wg mnie wcale to nie oznacza że należy go tępić. Temat strzelania do ptaków drapieżnych już dawniej przerabiano i można było zabijać błotniaki stawowe, krogulce i jastrzębie ale szczerze mówiąc przy okazji ginęło wiele ptaków ściśle chronionych. Wynikało to z nieznajomości przez myśliwych, wszystkich ptaków drapieżnych a ich rozpoznawanie wcale nie jest takie proste. W tych artykułach doczytałem się również, tak abstrakcyjnych pomysłów, jak wycinka w łowiskach większych, głównie samotnych drzew, by nie stanowiły czatowni dla lotnych drapieżników. Dowcip polega na tym, że z braku takich drzew ptaki skorzystają ze słupów, stogów słomy, tyczek, czy po prostu będą krążyć nad polami. Zresztą świadomi rolnicy sami wbijają na swoich gruntach wysokie tyczki z krótką poprzeczką, w celu ułatwienia ptakom drapieżnym wypatrywania gryzoni. Tak na obronę myśliwych dodam, że niewątpliwie w niektórych kołach powstają inicjatywy zakładania remiz polnych, gdzie sadzi się roślinność korzystną dla ptaków oraz dokarmia zwierzęta zimą. Przynależność do PZŁ nie oznacza tylko strzelania. Wracając do problemu liczebności kuropatw, to ciekawymi okazały się badania telemetryczne, których wyniki jednoznacznie wskazują, że 80% gniazd znajdowało się na miedzach w skupiskach chwastów a tylko 20% w zbożu. Ponieważ kuropatwy przebywają cały rok w tej samej okolicy, siedlisko musi zaspakajać ich różne potrzeby. Tylko mozaikowaty krajobraz im to zapewni. Niezwykła jest liczba jaj, które samica może złożyć w jednym gnieździe i dochodzi nawet do 24 szt. Z reguły niesie 12-16 jaj. Jednym z większych zagrożeń dla piskląt są długo utrzymujące się deszcze, ponieważ ptaki źle znoszą przemoczenie. Jesienią grupki rodzinne zbierają się w stada i razem stawiają czoło srogiej zimie. W czasie silnych mrozów nocują w wykopanych samodzielnie jamach śnieżnych, przytulając się do siebie. Miejmy nadzieję, że mimo tylu przeciwności ptaki te nie znikną z naszego krajobrazu.
meryen 2012-12-03
No właśnie, przy takiej ilości składanych jaj powinny być widoczne na polach, a nie są...
jerry61 2012-12-03
Brawo! dzięki za info.Ostatniej zimy spotykałem stadko na obrzeżach osiedla podmiejskiego,było tam sporo krzewów i zielsk.myślę ze lisy są główną przyczyną zanikania stad tych ptaków
olasok 2012-12-03
Są piękne, widywałam je często na polach przy trasie Gliwice-Rybnik zanim nie wybudowali tam centrum handlowego a w poprzek nie przebiegała autostrada A-4, ach ta cywilizacja...
jadpek 2012-12-03
SZACUNEK CZESŁAWIE ZA WIEDZĘ I INFO ! GDY CZŁOWIEK SIĘ ZABIERA ZA POPRAWIANIE ZAMYSŁU PANA BOGA TO CHYBA TAK SIĘ DZIEJE! A MNIE JEST ŻAL ... POZDRAWIAM!
akrek1 2012-12-03
Wygrzewają się w słoneczku.... fajnego nowego tygodnia
halka 2012-12-03
Piękne,przykulone....dziękuję Ci za tak wyczerpującą informację; serdecznie pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
dalia22 2012-12-03
śliczne :) oj tak , coraz gorsze czasy dla kuropatw... świetny opis! pozdrawiam cieplutko:)
anmari 2012-12-03
Mój mąż jest myśliwym i muszę Ci powiedzieć, że już z 15 lat nie przyniósł żadnej kuropatwy, są to tak rzadkie ptaki, że nawet jeśli je myśliwi widzą ( w tym roku mówi,że widział może z pięć) nie strzelaja do nich. Polują głównie na dziki, kaczki i lisy. Bażanty też są raczej dokarmiane niż strzelane :)
Zdjęcie bardzo udane :)))
zibikom 2012-12-03
Dawniej spotykałem stada kuropatw zazwyczaj liczące ponad dziesięć osobników a teraz jakby nie Twoje zdjęcie to bym zapomniał jak wyglądają. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
roma55 2012-12-03
Szkoda by ich było, bo są piękne! Wspaniały opis ... wiele się z niego dowiedziałam. Pozdrawiam :)
ankam 2012-12-03
Piękne ptaki! Świetny kadr i cała seria! Gratuluję spotkania:-) Bardzo ciekawy i obszerny opis:-) Pozdrawiam ciepło;-))
toby21 2012-12-03
świetne ujęcie , pozdrawiam wieczorkiem
alpaca 2012-12-03
Brak mi superlatywów. Zdjęcia ciekawe a jeszcze ciekawsze opisy.
Moje nieustajace gratulacje!
hasan1 2012-12-03
jakie przyczajone,jak by zmarzły
pantoja 2012-12-03
Jakieś 15 lat wstecz dostawałam od Brata kuropatwy na rosołek, bażanty też. Brat był starszym łowczym i dużo polował. Zawsze zgodnie z zaleceniami. Wówczas część kuropatw i innego dzikiego ptactwa przeznaczona była do odstrzału. Domyślam się, że było ich za dużo. Zajączków też sporo zjedliśmy w pasztetach. Rosół z bażanta jest pyszny z kuropatwy też a łyski nawet Brata pies nie chciał. Po prostu cuchnie:) Dwa razy byłam na polowaniu (siedziałam na ambonie) i więcej już bym nie chciała. Polowano na dziki i lisy. Okropny widok. Od tej pory nie jem dziczyzny...
Poza tym Brat już przedwcześnie zmarł:(
maka25 2012-12-03
Jak one są ciekawie ubarwione! Biedulki - znów muszą przetrwać kolejną zimę ..., pozdrawiam serdecznie.
funiak 2012-12-04
piekne sa ...szkoda by wyginely....w moich stronach nie bylo ich kiedys duzo:)))
jagna63 2012-12-04
Witam....dzięki, za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Mniej śniegu, ale za to super fotka i ten komentarz....extra...pozdrawiam :)
lidia23 2012-12-04
u mnie też są ale rzadko sptykam bażanty.raczej je słyszę gdzieś tam w oddali.ludzi się boją bardzo,samochodów dużo mniej.właśnie jadąc samochodem spotkałam takie stadko-jeden bażant i z 6 kuropatw.rozdzieliły się.kuropatwy były dalej,a bażant może 3 metry od samochodu.ale akurat wtedy nie miałam przy sobie aparatu...a zawsze mam...