Mojego kolegę odwiedził w mieszkaniu kowalik. Nie uszanował nawet rodzinnych fotografii, ha,ha,ha...
orioli 2014-01-09
Domyślam się, jak narozrabiał.Mimo wszystko, to ciekawe przeżycie i świetna okazja do zrobienia fotek. Dobrze, że byłeś w pogotowiu z aparatem.
pantoja 2014-01-09
Śladu nie zostawił (chyba) chciał bliżej poznać całą rodzinę....Myślę, że trochę był wystraszony ale udawał, że on tylko na chwilką wstąpił:)