Ta z prawej bardziej zdecydowanie pokrzyczała i drugi podlot przeniósł się gałązkę wyżej. Cóż, walka o lepszy kąsek, o przetrwanie. Wczoraj kilka podlotów bogatek ( nie do policzenia, tak szybko śmigają), opuściło budkę lęgową i miałem okazję wiele razy przeprowadzić sesję foto. Rodzice z przejęciem wyszukiwali owadów dla małych i nie przeszkadzało im, że dość blisko stoję i fotografuję. Co chwilę pojawiał się deszcz i sikory bardzo się śpieszyły, a maluchy niemiłosiernie domagały się więcej. Dzisiaj już ich nie ma na ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie:)
doka8 2021-05-24
dziękuję za uwagę dotyczącą mojej pomyłki. ...a tak się cieszyłam ,że to krętogłów.... pozdrawiam !!!
wydra73 2021-05-24
Ty je umiesz podglądać ! Prawa wygląda jakby na lewą krzyczała, ale to pewnie tylko sygnał dla rodziców.
wydra73 2021-05-24
re. czes59 Wszyscy wytrzymują. Dziś się nawet zorganizowała grupka, która na ostatnie dni będzie siedzieć w tych -120 st.C przez 3 min. a nie 2 , jak to obowiązuje. No jest szok, ale też kuracja skuteczna i prawie natychmiastowa. Po 6 zabiegach dziś nie czułam "gwoździa w kolanie" mimo intensywnego zginania w trudnym terenie.
orioli 2021-05-25
Śliczności. Bardzo lubię ten moment, gdy ogród i okolica zapełnia się nowym pokoleniem sikor i innych ptaków. U mnie bogatki też wyprowadziły młode z budki, ale zrobiły to bardzo dyskretnie. Teraz słyszę je w okolicy.