mamuna 2009-03-11
ja swojego czasu miałam piękne serducho na ścianie: szczurzyca zaczęła, labek który był "w hoteliku" dokończył ;)
czornaa 2009-03-11
Witać bardzo kochały swoją panią :D Ja musiałam małej czymś zajść za skóre, bo mam zaledwie marną PRAWIE połówkę serca ;)
atiseti 2009-03-11
ja wszystkim powtarzam , że po odchowaniu szczeniaka jest mieszkanie do remontu ( są wyjatki )
molly 2009-03-11
mój to aniołek - raz siknął w domu i to wszystko, nie zniszczył NIC :)
czornaa 2009-03-11
Ja początki z małą pamiętam tak: sprzątanie i karmienie. Nie zlicze ile razy musiałam zcierać jej siku i to gorsze :/ całe szczęscie parkiet ocalał, bo non stop byłam przy niej!
atiseti 2009-03-11
Molly - nie zapominaj , że Ty pracujesz praktycznie w domu.
A moje czy to małe czy duże min 8 - 9 godz były same. !
Rysiek był psem idealnym ale jego do 8 roku życia wychowywała jego mamusia,
Dobrze jak syn z córką byli jeszcze w domu to miał kto seterkami
wczesniej się zająć
darka 2009-03-12
Mój maluch mebli ani ścian nie tknął. Ale mimo siedzenia z nim prawie non stop wpadki sikająco-kuponowe miał dość często, zwłaszcza w nocy. Mam wszędzie parkiet, ale dzięki sprzątaniu na bieżąco jest cały ;)
majaki 2009-03-12
IKI podgryzł regał (który nie będzie wymieniony nigdy - wartość sentymentalna ;) ) i drapał w podłogę (ale jak był bardzo mały), zjadł swoje legowisko no i notorycznie kradł kosmetyki ...więcej strat poważnych nie pamiętam