coś na rozweselenie :-)))))))))))
Blondynka chciała ugotować obiad. Wyjęła z lodówki dwa kilogramy mięsa gdy zadzwonił telefon.
Po chwili wraca do kuchni i zauważa brak mięsa. Chwila konsternacji i nagłe olśnienie:
- Przecież ja mam kota!
Łapie potencjalnego złodzieja i zaczyna się zastanawiać jak sprawdzić, czy kot zjadł mięso. Wpada na genialny (według niej) pomysł:
- Przecież mogę kota zważyć!
Po zważeniu okazuje się, że kot waży dwa kilogramy. Blondi głęboko się "namyśla" i zadaje sobie pytanie:
- No dobrze mięso jest, a gdzie kot?
ps mizunia
esterra 2009-12-20
hehe
a Mizunia się ładnie bawi widzę:) w oczach widać jej zaangażowanie w zabawę:)
latis 2010-01-09
Świetne teksty i cudne zdjęcia:)))
werina 2010-01-17
hehe ;-)