Jeszcze jak była zdrowa :( . Wczoraj było lepiej bo zaczęła jeść i pić .
Dzisiaj rano męczyłam się , żeby jej podać lekarstwo ( ustne ) .
Ale po czasie się udało . Dziewczyna rano ze mną walczyła bo nie chciała
lekarstwa no ale czy chce
czy nie musi . Poszłam do szkoły git . Moja piękna leży cały
dzień i odpoczywa i sobie je i pije
mało ale chodziarz to :) . Widzę , że jest już lepiej z nią bo jest weselsza i chce się ze mną wygłupiać
ale ja się z nią nie bawię , jedynie ją głaskam i wgl . Bo jak wstanie i pójdzie
kroczek do przodu
to moja sierotka się wywraca bo jest słaba ale z czasem
będzie lepiej.
Czytałam o tej chorobie i jest ona dość trudna . Ale moja kochana ma dopiero 2 latka i 4 miesiące
i jest młodziutka i powinna z tego wyjść bo jest silna :) i jestem z niej dumna bo robi już postępy .
W niedziele możliwe , że stajnia , raczej tak . Rano na 10 trening na Galu a
potem na 15 na Dumną :* .