pierwszy raz go tak zmęczyłam... Już w drodze powrotnej 5 minut od domu odmówił współpracy i przeleżał kwadrans. No w końcu wyszło nam 4,5 godziny spaceru, i to w nowym terenie. Ja padłam za to w domu :)
dodane na fotoforum:
molly 2009-04-22
trochę długo jak na rosnącego setera...
darka 2009-04-22
To był wyjątkowo długi spacer bo poszliśmy w teren którego nie znałam i nie wiedziałam ile nam zejdzie. Pracuję nad złotym środkiem co do czasu długiego spaceru. Żeby był zmęczony ale nie padnięty. 2,5 godz to za mało, 4,5 to za dużo. Za jakiś czas przetestuję 3 godz, jeśli się nie sprawdzi to 3,5. A jakie Wy robiliście długie spacery? Tzn ten najdłuższy...
molly 2009-04-22
chodzi o to, żeby psa w okresie wzrostu nie forsować. Radziłam się kilku naprawdę znających się ludzi i zalecali do około 18go miesiąca życia nie więcej niż 2 godziny i nie forsować. Czyli jak spacer intensywny, to krócej, a jak taki sobie, to dłużej. Kości mu się wydłużają, stawy rosną, więc nie można obciążać, żeby nie było problemów później. Może ktoś powie, że głupota, ale ja to stosuję, wolę dmuchać na zimne jeśli chodzi o mojego kochanego rudaska :)