modrasz 2011-10-03
dobre!
werina 2011-10-21
właśnie przez gołębie zamontowałam dodatkową barierkę w karmniku i karmnik jest wiszący żeby nie mogły się dostać. Bo jak wlezie cały to ogołoci wszystko do zera. Teraz jak podlatuje, mieści mu się tylko głowa, złapie dwa ziarenka w locie, wtedy karmnik się lekko przechyla pod jego naporem i tłusty gołąb spada... :)
Nie znoszę ich bo i tak ludzie je dokarmiają na skwerku takim, jest ich u nas mnóstwo, a jeszcze małym wyżerają z karmnika. :)
W zeszłym roku nie mogłam sobie z nimi poradzić i tube zawiesiłam, w tym roku ten karmnik załatwił sprawę w znacznej części :)
werina 2011-11-03
hehe, żadnej techniki nie mam. Wchodzę do parku, wypatruję ptaszków, sypię ziarenka na rękę i wyciągam ją tam gdzie te ptaszki są, i czekam. One doskonale widzą żarełko :)))))
Nie wiem czy one są oswojone tylko w Łazienkach, w Parku Skaryszewskim też widziałam takie przysiadanie, ale tam sama nie próbowałam.
Myślę, że kiedyś ktoś je przyzwyczaił do takiego dokarmiania, ludzie podpatrywali i tak już zostało, że tam są do tego przyzwyczajone. Oczywiście u mnie na podwórku takich ptasich śmiałków nie ma, wolą karmnik i z daleka od ciekawskich ludzi. Chociaż jeden karmnik mam na oknie i centralnie pod nim siedzi Dolores i nic sobie z tego nie robią, hehe :)
werina 2011-11-03
a wczoraj nawet dzięcioł przyleciał do okiennego karmnika i też wtedy Dolores czatowała na parapecie :) wziął ziarenka i poleciał.