śpiewająca porzeczka

śpiewająca porzeczka

Na ogródku w porze letniej,
kiedy słońce przyświecało,
pewnej Porzeczce Czerwonej,
nagle śpiewać się zachciało...
I zaczęła swoje pieśni
wyśpiewywać wniebogłosy,
aż dwie wiśnie powpadały
do srebrzystej rannej rosy.
Jabłko z drzewa się urwało:
- Chyba mi się przesłyszało...
Gruszka oczy otworzyła,
do porzeczki popędziła i powiada:
- Pani Droga, od rana mnie boli głowa
niechże Pani już przestanie
i w spokoju zje śniadanie...
Lecz Porzeczka wciąż śpiewała,
nikim się nie przejmowała...

- Monika Czopik - Nowicka

(komentarze wyłączone)