Dlaczego jestem optymistką ?
Bo nie ma sensu być pesymistą w tym i tak już zepsutym świecie. Dlaczego więc nie być i realistą i optymistą?
Każdy miewa gorsze dni, ale chodzi o to, aby w najgłębszej czerni znaleźć najjaśniejszy błękit.
Najgorsze jest stanąć w martwym punkcie, wtedy pożera cie powoli otchłań niewiary i rozpaczy.
Życie to labirynt jeśli nie wiesz dokąd iść słuchaj krwi która krąży w tobie :)
A pomiędzy niebem a ziemią jest człowiek - antidotum na wszystko.
Nawet mając 70-tkę na karku, sztuczną szczękę, opierając się o laskę, będę rozsyłać uśmiech.
Bo warto gonić słońca blask ! :)