to potrawa kuchni meksykańskiej. U nas na stole pojawia się wraz z gośćmi wegetarianami. Wariacji na temat tego dania jest tyle, co regionów w Meksyku i pań domu, które mają swoją ukochaną wersję. U mnie zawsze zaczyna się od dobrej własnej roboty salsy ( pomidory, cebulka, czosnek, odrobina ostrej papryki, parę kropelek limonki ) Potem jajka sadzone przykryte pokrywką, żeby się "zamknęło białkiem żóltko. Klasycznie do tego są czipsy kukurydziane albo przypieczona na otwartym ogniu tortilla. U nas- wersja bezglutenowa. Nie lubię świeżej kolendry, więc gdzie się da zastępuję ją pietruszką. Tu się da!
dodane na fotoforum: