W zwijkach japońskich najtrudniejsze jest zwijanie. Przyznam się, że parokrotnie robiłam sushi i sashimi, że zmiennym powodzeniem. Zjeść się dało, ale tak jak w knajpie nie wyglądało. To danie ma wszystkie elementy mojej ukochanej zwijki minus jeden- nie ma liścia wodorostu. Ale jest japoński ryż, który doprawiłam sezamem, awokado, marchewka, ogórek i pałeczki imitacji mięsa kraba ( zrobione z ryby i jakiegoś " kleju" żeby wyglądały jak krab z Alaski). Wszystko podane z sosem na bazie sosu sojowego, cytryny i imbiru. Szybko, smacznie i nie musisz niczego zwijać ;)