Moja Deyzula dzisiaj sfiksowała.... dwa razy mi dzisiaj uciekła i to wyglądało ja by ją coś opętało :(
Za pierwszym razem przyniosła ją sąsiadka, która wyszła ze swoim psem i znalazła ją za Zierembergiem. Drugim razem, podczas śniadania mój pracodawca wyszedł na chwilkę do skrzynki po gazetę i nie wiadomo kiedy czmychła mu pod nogami, zaraz zauważyłam że jej nie ma ale niestety śladu nie było. Wspólnie z dwiema sąsiadkami ruszyłyśmy na poszukiwanie uciekinierki.... na szczęście dojrzał ją Gość mieszkający na drugim końcu ulicy i zabrał ją do swojego domu.... :)
dodane na fotoforum:
olga39 2016-10-13
Cieczka się zbliża..
iwatoja 2016-10-13
Może nie może się zaaklimatyzować w nowym miejscu zamieszkania:(((
Pozdrawiam:)))
oriola 2016-10-15
Ja też się zastanawiam nad tą sytuacją.Miałam Jamnika ,szalonego do domu przychodził zjeść i nabrudzić.Ciągle uciekał a właściwie to był gościem.Być może że jest w pobliżu rozpylony preparat na (psa i kotka) i go drażnił albo ktoś szczelał ze śrutu.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego i mniej kłopotów.Oriola.