okasia 2008-08-05
a myśmy tu stały i stały z koleżanką, bo jakaś rodzinka niemiecka kontemplowała to miejsce chyba z 10 minut.... no ale według przysłowia - kiedy wlazłeś między wrony to i kracz jak i one, stałyśmy grzecznie i (nie)cierpliwie jak na mieszkanki Anglii przystało... ale przypuszczam, że miny miałyśmy mało przyjemne, haha...