Troche histori...
Red nie ma rodowdu, a szkoda, był kupiny pod wpływem impulsu - wielki błąd. Właściwie nic nie wiedziałam o tej rasie, o rasowy=rodowodowy, o wychowaniu, karmieniu, użytkowości i zdrowiu.
Redzik był niegrzeczny i ciągle rozpieszczany aż do momentu gdy poszliśmy do szkoły. Początki były trudne, wracałam do domu cała obolała i obrażona na psa. Z początku nie potrafił usiedzieć w miejscu, ścinał się z psam, ciągnął na smyczy - dosłownie wszystko było nie tak jak trzeba. Jedno trzeba przyznać Red KOCHA szkołe. Uwielbia pracować, uczyć się, szaleć na przerwach z kolegami. Z czasem z reda zrobił się całkiem przyzwoity pies nie ciągnął, słuchał, potrafił się skupić i nie skakał na ludzi. Został ulubiencem wielu ludzi ;) Wszyscy dziwili się że to ten sam pies. Przez trenera został uznany za wspanialego labka, typowego chakterem i budową.
5.04.08 r z wielkim żalem skończyliśmy szkolenie PT w szkole abc tulce, a to jest zdjęcie pożgnania z "placem zabaw".
W moim odczuciu jest to najkochańczy pies. Mój pies. W domu jest spokojny i uwielbia leniuchować a na spacerach jest bardzo aktywny, kocha węszyć i pływać, ubóstwia aport.