doborek 2013-11-19
Muszę go zapiąć na linkę,żeby bliźniaki wyszły z domu, bo inaczej Misiek stoi im nad głową i boją się ruszyć za drzwi, chociaż Jacenty potrafi myknąć Misiatemu między nogami. Jak już wyjdą na podwórko- jest ok, pogoni je czasami, ale bez przesady.
Generalnie Misiek kładzie się koło domu i obserwuje, a maluchy ganiają po całym obejściu :)
Łatek natomiast już sobie szczeniaczka wytresował i żyją w zgodzie.
doborek 2013-11-19
jakby był cały czas na lince, to ja bym psychicznie nie wytrzymała tego szczekania pod oknem ;)
poza tym ja nie z tych, co wiążą psy-jest to tylko rozwiązanie doraźne i na chwilę, bo Misiaty wygląda jak wygląda,a nie wszyscy wierzą w to,że on szczeniaczek jest :D