remontowanie.

Tyle się ostatnio dzieje...każdy dzień przynosi nowe doświadczenia. Staram się nie próżnować i wykorzystywać całkowicie cały dzień. Już dawno nie miałam tak kontrastowego w wydarzenia tygodnia. Coś się zaczyna i aby życie zachowało 'równowagę' to musi się coś skończyć. Nie koniecznie z radosnym skutkiem.
Żyję z dnia na dzień, nie umiem określić co spotka mnie w następnym dniu. Podoba mi się to. Kiedyś miałam straszne problemy ze spontanicznością, teraz trudno jest stwierdzić że jestem mało spontaniczna.
Tak nawiasem to pierdoła ze mnie, ale tym również się nie przejmuję.
Codzienność mnie przygniata. Znowu mam ochotę uciec w góry.
ciężko mi cokolwiek pisać, może to wina dzisiejszego dnia, może to skutek tego co ostatnio się ze mną dzieje. Pewnym zdarzeń po prostu nie rozumiem. Wiele jest we mnie, wiele chciałabym Wam powiedzieć, ale nie potrafię. Nie dziś.

"Smutek to najdziwniejsze z uczuć; czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli-przy nim można wyłącznie dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem."
-Arthur Golden (Wyznania gejszy)
książka która przez swoją szczegółowość, stała się wyjątkową.