Spojrzałam na postać w czerni,
W jej ręku srebrna kosa tkwi,
A spod kaptura naga czaszka lśni.
Szła mym krokiem tam, gdzie ja,
W czerń odziana zjawa,
Jej krok niesłyszalny, niedostrzegalny,
Przeraża mnie....
Ona jest zawsze tam gdzie ja,
Wpatruje się we mnie naga czaszka,
Czarna szata faluje na wietrze,
A kosa zadaje cięcie...
Dusza uleciała,
Wzbiła się ku niebu,
Jej głos usłyszałam,
Nie wiem czy chciałam go znać.
Kolejna dusza, kolejny kosy ruch,
To zadanie jakie dostał w czerń odziany duch,
Uwalnianie duszy z ciał,
Tak by świat się mniejszym stał....
liliszym 2008-01-05
oj dziękuje!!!
to jest jedyne co mi w życiu wyszło (moje dwa najcudowniejsze dzieciaczki)
jesu widze że ty masz jakiegoś potwornego doła!!!!
kinga26 2008-01-05
Pięknie....przepięknie napisane
Nooo....powiem ci nie ma jak siostra...najlepsza przyjaciółka...zawsze cię wysłucha...zawsze jest
liliszym 2008-01-05
bie nio bez przesady!!!
tak pozatym to nigdy bym nie pomyślała że ty masz tyle lat!!!
ze zdięć wyglądasz powazniej!!!
jak chcesz to podaj gg to sobie poklikamy!!!
może cosik ci doradze!!!
princess33 2008-01-05
niema sprawy:*