Już drugi raz w tym roku para synogarlic czyli sierpówek uwiła sobie gniazdo w drzewie na wysokości balkonu mojego znajomego. Jedno pokolenie odchowała i odfrunęły. Potem samiczka złożyła następne dwa jaja, z których się wykluły młode. Obydwoje z rodziców na przemian je wysiadywały, a potem dokarmiały. Niestety w piątek zaginęła samiczka i wszelkie role rodzicielskie przejął samiec i sam systematycznie dokarmia młode. Od czasu do czasu mam możliwość je obserwować. Jeszcze kilka dni a wyjdą z gniazda, potrenują loty i odfruną. Ciekawe czy samiec przyprowadzi swą nową partnerkę jeszcze raz w to samo miejsce, bo to ponoć samiczka decyduje o wyborze miejsca na gniazdo.
Zajrzę do Was później, bo korzystając z jako takiej pogody idę na spacerek
dodane na fotoforum:
stif56 2011-08-10
Masz talent.........oj masz........super zdjęcie
gadzina 2011-08-10
no i co ty babo zrobiłaś.....opuściłaś rodzinne gniazdo i męża przystojnego...........buziaki zostawiam
polikarp 2011-08-10
Bardzo zakłopotany,ale widzę ze da sobie rade i wypuści z gniazdka zdrowe i najedzone maluchy.Jak na przyzwoitego tatę przystało.Pozdrawiam.
jokato 2011-08-10
może chciala zwyczajnie odpocząć :)
trawka 2011-08-10
Ciekawa historia, a resztę dopowiesz nam za rok! :))
Pozdrawiam w ten zimny dzień!!!
troll50 2011-08-10
ładnie go złapałaś
timotei 2011-08-10
Sinogarlica one są szalenie wierne i tak jak piszesz z
podziałem ról.
Mieszkają u mnie w ogrodzie na leszczynie,
lubię te ptaki.
Pozdrawiam Dorotko.
kotki02 2011-08-11
ciekawa historia choć smutna...
modrasz 2011-08-12
fajne