... a ja dalej grzebię w archiwach
Oto jeden z aktów, jaki znalazłam, dotyczy on brata ciotecznego mojej praprababci. Od 1820 do 1900 roku obowiązywał taki sam schemat, tyle że w zaborze rosyjskim od 1867 roku były spisywane po rosyjsku. Ten jest najczytelniejszy, więc wzięłam jako schemat przy czytaniu innych, bardzo mi się ten język podoba. W innym akcie znalazłam zdanie - "Uszanowanie obecnemu aktowi małżeństwa ojca ze strony Nowopoślubionej dopełnionym zostało, ze strony zaś Jana Komperta uszanowanie dla braku krewnych wstępnych i zagranicy dopełnionym bydz nie mogło." Prawda że cudo ??????
Teraz już mogę się udać do archiwum na wypożyczenie akt, kserowanie słono kosztuje (w Łodzi ponoć 21 zł) więc pozostaje przepisywanie. Ale jak ktoś słusznie zauważył, jest jedna niedogodność przepisywania - po przepisaniu kilkunastu aktów można zwątpić w zasady ortografii do jakich przywykliśmy ;-)
Działo się to w mieście Warszawie dnia pierwszego listopada tysiąc osiemset dwudziestego siódmego roku o godzinie szóstej popołudniu. Wiadomo czynimy, że w przytomności świadków Feliksa Makowskiego, lat dwadzieścia osiem i Karola Próchewkiewicza lat trzydzieści trzy mających obydwu Mularzy zamieszkałych w Warszawie pod liczbą tysiąc dziewięćset czternaście w dniu dzisiejszym zostało pobłogosławione religijnie małżeństwo między Józefem Joachimem Kompert kawalerem stolarzem w Parafii tutejszej pod liczbą dwieście sześćdziesiąt dwa zamieszkałym i urodzonym w Warszawie z Jana Stolarzu i jego małżonki Marceliny z Paszkiewiczów, ojcu już nieżyjącego. Matki w Warszawie zamieszkałej dwadzieścia osm lat mającym a Ludwiką Makowską, Panną przy familii jak wyżej zamieszkałą urodzoną w Warszawie z Feliksa Mularzu i jego żony Kunegundy z Gołąbkowskich w Warszawie zmarłych lat 26 liczącą. Małżeństwo to poprzedziły trzy zapowiedzi na dwunastego, dziewiętnastego i dwudziestego szóstego Pazdzierniku roku bieżącego w Pafarii tutejszej. Tamowanie małżeństwa nie zaszło. Małżonkowie nowi oświadczają, iż umowy przedślubnej nie zawierali. Akt ten stawiającym Nowopoślubionym i świadkom przeczytany, którzy wraz z nami podpisali.
A tu poradnik genealoga
https://yakipl.republika.pl/metrsl.html
dodane na fotoforum:
mimoza7 2011-11-25
Świetne zdjęcie!!!
bekwa 2011-11-25
CIekawe to co piszesz....................gratuluję tyle juz wiesz
http://mis.niespodzianka.info/Bekwa
qwitek 2011-11-25
kiedyś takie pisma (dokumenty) pisano w sposób wyszukany z zachowaniem wszelkich grzeczności i odręcznie a dzisiaj wszystko uproszczone i bez uprzejmości... suche proste fakty pisane na maszynie lub za pomocą komputera. Olbrzymia zmiana obyczajów i techniki.
pozdrawiam ;))
irek1957 2011-11-25
Witam - ładną parkę ustrzeliłaś - a pisownia tych dokumentów faktycznie możne połamać język - pozdrawiam.
ewulka 2011-11-26
pogaduchy uchwyciłaś:)
bardzo mnie zainteresowałaś tymi poszukiwaniami w archiwum,jak to się zmienił styl pisania no i oczywiście ortografia:)
pamela5 2011-11-26
Interesująco napisany akt ślubu:-))
Zapoznałam się pobieżnie z poradnikiem genealoga. Jest tam dużo ciekawych i istotnych informacji:-)
pit69 2011-11-26
Bravo:)
gadzina 2011-11-26
wiesz ja mam w podobny sposób napisany akt urodzenia mojego taty
archaiczny język ale wyrażający jakiś szacunek