....NARESZCIE...mogłam ją uściskać i ucalować .....jestem w domu ...
Teraz jeszcze rekonwalescencja , lenistwo - 12 tygodni nic nie mogę podnieść.....a potem mam nadzieję będzie wszystko dobrze i WIOSNA :) :)
Ooo, to dobrze, że wróciłaś do domu! :-)))
Lenistwa Ci się trochę należy, będzie dobrze i wiosną zaszalejesz na działeczce! Pozdrowienia serdeczne Ci ślę, Dosiaku! :-)