Na brzegu basenu leżał zwiędły liść. Musiał wpaść przez okno...
Mały listek z drzewa, którego nazwy sobie nie przypominam; patrzę na niego, napawam się tym tak osobliwym znakiem - przemijalności,
która przejmuje nas grozą,
a bez której wszak
.... nie byłoby piękna....
[Hermann Hesse — Kuracjusz (Porządek dnia)]
dodane na fotoforum:
lilia22 2010-08-09
Piękne zdjęcie;)) pozdrawiam popołudniowo.