I kiedy przyjeżdżasz do mnie po tygodniu rozłąki, nie cieszę się. z trudem hamuję łzy - przecież wiem, że tylko kilka godzin dzieli mnie od odliczania kolejnych siedmiu, przepełnionych tęsknotą, dni...
Właśnie teraz chce zamienić poduszkę na Twoje ciało a muzykę na Twój głos i odlecieć, choć bym miała już nie wrócić...