( ja jestem druga)
Niestety nie mogłyśmy nakurwić cwałem do zdjęć bo byli ludzie na plaży.
Ogólnie te tereny były zajebiste. Cwał po plaży, cwał po lesie, cwał pod bardzo stromą górę ;D
Tylko Sarenka <koń na którym byłam 3 razy w terenie> za trzecim razem rzucała się masakrycznie na wszystkie strony...do góry, w prawo, w lewo robiła odskoki itp. bo oczywiście konik wiatr poczuł. <ty było w te niby sztormy ;]>
Pozdro dla wszystkich :)