„Czasu wstrzymanie”
Nie unikniesz zapomnienia, co ukradkiem gdzieś odchodzi
W ciemności myśli kopia, ciekawości obrazu zapomnienia
Wzrok za cieniem jej w przyszłości, dyskretnie już wodzi
Bez chytrego uniknięcia w nim, jakiegoś znowu pogubienia
Gdy tak z ciekawością w ciszy, mrok ciemny sercu już zapada
Przychodzi niezapowiedziany czas i wracają wspomnienia
Następuje znów nieodwołanie, samoistna spokoju zagłada
Bez możliwości czegokolwiek, logicznego jakiegoś zrozumienia
Nie czas na ucieczkę w pośpiechu, gdy los oto figla płata
Nie jeden cios, rozczarowanie i stratę, kiedyś poniesione
Nie nadeszła i nie zapadła jeszcze rezygnacji żadna data
Gdy czyny i słowa, jakieś dziwnie pozostają roztargnione
Czekaj więc tym czasem w uporze, byle nie w banału skandale
Co rozgłosu nie unika i ogniem swym wznieca wciąż nowe
Trwaj jakkowiek w bezmiarze wiary, aby wciąż wytrwale
Póki sił starcza, nadziei złudnej i aż ten kto się o tym dowie
Nie zapominaj, gdy czas już stanie w miejscu i nikt nie zawoła
Nie załamuj spracowanych dłoni i nie kryj w niej swej twarzy
Już nic co byłoby przeszkodą na drodze, tu stanąć nie zdoła
Nic też pewnie bez ciebie nigdy, na zawsze się już nie zdarzy
7.09.2015 r. godz. 14:03