kilka dni temu zaginęła...ucieszyłam się,bo nie przepadam za zabawkami wydającymi dzwięki...ale dziś odnalazła się w szafce z ręcznikami...:(
Filip szczęśliwy...ja mniej!ale patrzę...nie ma baterii w niej...uffff:))
niestety to szczęście nie trwało długo...Filip przyniósł robota i mówi:
jak odkręcisz tą śróbkę...uszczęśliwisz papugę,bo tam są baterie mamo!