>>> Dwugodzinna przejażdżka łodzią prowadzi do miejsca, gdzie skały i porosty ułożyły się w kształt bożonarodzeniowej choinki. Tak zresztą wszyscy je nazywają.
Zafascynowała mnie genialna gra światła promieni słonecznych i cieni tworzonych przez ściany kanionu. Pośród zadziwiającej roślinności, spotkaliśmy wiele gatunków dzikich zwierząt. Szyper ostrożnie podpływał w miejsca, które szczególnie upodobały sobie czaple białe, krokodyle, sępy czy wyjce. Indianie twierdzą, że w gęstwinie drzew i krzewów można także spotkać jaguary, choć nikt ich jeszcze nie widział na własne oczy.
Według legendy, na wieść o nadchodzących wojskach hiszpańskich w tym miejscu Indianie skakali z wierzchołka skał do rzeki, uznając swoją śmierć za bardziej honorowe wyjście niż poddanie się konkwistadorom, którzy podobno po drugiej stronie z przerażeniem obserwowali to wydarzenie.
dodane na fotoforum: