Zawieźcie mnie na Litwę. Jeziora i mszary
Szepczą tą tajemnicą, co śpi na dnie serca,
Tam gdzie step, sosen morze i ten cmentarz stary,
Tam gdzie moje korzenie, tam gdzie moje miejsca.
Zawieźcie mnie i dalej, w pola białoruskie,
Gdzie oczy Boga toną w tafli stawów leśnych,
I serce mi na przestrzeń błękitną wypuście,
W te stare sady pełne jabłek i czereśni
I tam mnie już zostawcie, bo serce mi płacze,
Za tą chatką, za głazem, na stepy niczyje,
Za tym, co drży na wargach-sens moich przeznaczeń,
Zawieźcie mnie na Litwę. Bo tutaj nie żyję.
dodane na fotoforum:
kulunia 2008-06-05
piękny widoczek!!!
jairena 2008-06-05
Też tęsknię za " krainą moich przodków" Ty Ewo, znasz te krainy, ja ich nie znam. Ale tęsknota ta sama, tylko inaczej nazwana. Ech, ten atawizm... Piękny wiersz z pięknym obrazem! Serdecznie pozdrawiam:)))
akineis1 2008-06-05
no chyba się na Litwę kiedyś wybiorę.....
jak się wybiorę to Cię zabiorę ze sobą. Tylko z tym zostawieniem Cię tam, to jednak będziesz musiała sama tam zostać....bo nie jesteś przedmiotem...bo jesteś Człowiekiem.... jakoś mi tak wolna wola łazi po głowie....
wiersz jest naprawdę piękny, wyraża tęsknotę do dzieciństwa, a może nawet tęsknotę dziecka....?
malin 2008-06-06
Jak zostaniesz na Litwie , to będziesz tęsknić za Polską.
Po tylu latach Twoje korzenie tkwią już w dwóch miejscach.
brzoza 2008-06-06
Ewciu!....wskakuj....lecimy.......
jest to wykonalne w naszych marzeniach.........
piękny wiersz i urocze miejsce :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego piątku:))))
akineis1 2008-06-06
irracjonalne? Nie, emocjonalne. To jest chyba dusza.... kiedy oglądam rosyjskie filmy, słucham Okudżawy, to też ogarnia mnie tęsknota do tego, czego nawet nie znam. Oglądałaś Spaleni słońcem? Ta atmosfera wiejskiej daczy.... jak na obrazach Rublowa... a rzeczywistość? Tam jest pięknie nawet dziś, tym romantycznym pieknem, choć też nastąpiły duże zmiany na rzecz konsumpcji...
Od siebie nie ma ucieczki....
Nie wiem, czy znasz ostatnią scenę z Oniegina.
A mnie Oniegin pysznost eta,
pustyłoj żizni miszura
moi uspiechy w wichrie swieta,
moj modnyj dom i wieczera.... szto w nich?
Siejczias addac ja rada, wsju etu wietosz, maskarada,
wies etot bliesk i szum i cziad,
za połku knig, za dikij sad
za naszi biednoje żiliszcze,
za te miesta, gdie w pierwyj raz Oniegin widieła ja was
da, za smiriennoje kładbiszcze
gdie nyncze kriest i tień wietwiej
nad biednoj nianieju mojej....
Tatiana.... też dokonała wyboru, jak w łabędzim śpiewie...
i ktoś na brzegu Pacyfiku będzie patrzył w dal za horyzont i będzie tęsknił, bo nawet na Honsju istnieje samotność...
jesteśmy zwierzątkami, które wysublimowały siebie z naturalnego środowiska. Być może wszyscy tęsknimy do jaskini?
Kiedy widzę Syberię na zdjęciach, czy na filmach, Bajkał, to widzę lasy, wodę, spokój, raj....ale nie widzę meszek.... nie czuję ich ugryzień, mojej reakcji na te ugryzienia. I co jest w tym irracjonalne? Wyobraźnia....czy jej brak....?
Wot żizń.... a do tego, jak mawia mój znajomy: na bezpticziu i żopa sołowiej.... :)
strus 2008-06-07
wspaniały wiersz!!:)niesamowite miejsce!!:)miłego wieczoru zycze i pozdrawiam serdecznie!:)