I znowu wchodzę do tego Kościoła,
W którym się modlą wszystkie ważki ziemi,
W którym uwija się kapłanka-pszczoła
I drżą witraże złotych światłocieni
I znowu klękam na posadzce trawy
Czynię ofiarę serdecznie prawdziwą
I wszystkie dzienne, nocne, moje sprawy,
Składam w opiekę przeoranym niwom,
I grudki ziemi, jak Komunia Święta
Znowu mi spadną na dłonie zgłodniałe,
I znowu przyjdą rumianek i mięta,
Kadzidło z mirrą, blask z wodą, krew z ciałem
dodane na fotoforum:
aannaj 2008-09-06
Z zachwytu nad czyms pięknym często nie tylko klękamy ale siadamy cichutko ,żeby nie obudzić tej chwili, i żeby zdążyć powiedzieć to co w sercu jeszcze jest prawdziwe nieskażone i nie przemyślane...(to moje mysli). Piękny wiersz z rana przeczytałam efkam .... Miłego i słonecznego dnia życzę ::)))))
shooter 2008-09-06
Miłego dnia pozdrawiam serdecznie :))
śliczne okolice nam tu serwujesz
wildbird 2008-09-06
prześliczne Ewo...nic innego nie przychodzi mi do głowy po przeczytaniu i obejrzeniu....
jairena 2008-09-06
Podpisuję się pod tym, co Ania napisała a od siebie dodam: i to jest to, co lubię, co podziwiam, co stanowi SACRUM zawarte w Naturze! Tak zwyczajnie, a tak mistrzowsko Ewo , przeprowadziłaś najpiękniejsze Misterium , gdzie sama sobie reżyserem, scenarzystą i głównym aktorem byłaś! A i ja w nim też statystowałam …i myślę, że każdy, kto „ „chlebem powszednim „ dzieli się. Kłaniam się tej, która nie boi się słowem malowanym wyśpiewać swoje marzenia! :)
strus 2008-09-07
wspaniałe słowa!!:))wyobraźnia włacza sie na pełne obroty!!:)))super!!:))pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę!!:))
malin 2008-09-08
Dzisiaj jestem wyjatkowo płaczliwa.Twoje wiersze zawsze wyciskają ze mnie pokłady łez.Wzruszyłam się drugą częscią Twojego kościoła. Ja też najlepiej się w nim czuję i jestem pewna że w kontakcie z naturą modlitwa najszybciej dociera do Boga.