Klka lat temu na babci tarasie zrobiła sobie gniazdo pani kosowa i co roku wysiadywała swoje jajeczka.
W tym roku gniazdo zajęły jej gołębie, zła pani kosowa powyrzucała im jajka z gniazda, zostało tylko jedno, Wylągł się mały gołąbek i jak tylko poleciał do gniazda zaczęła znosić jajka kosowa. Przez 3 dni siedziała na jajkach niemal nieruchomo aż się bałam że zdechnie z głodu. Czwartego dnia jej nie było....i już nie wróciła. Babcia mówi że pewnie kot ją zjadł.....albo przeszkadzał jej zapach gołębi.
Młodych kosów nie będzie u nas....jajka leżą jeszcze :-(((
eltador 2012-05-07
miłego i udanego tygodnia Elżuniu:))pozdrawiam bardzo miło:)))
eltador 2012-05-07
re.hi:)))ale mnie Elżuniu rozśmieszyłaś:)))
stif56 2012-05-07
Pozdrawiam Elu .....ciekawą historyjkę opisałaś .....................:)
pantoja 2012-05-07
Może da się je jakoś ogrzewać i się wylęgną. Kurczaki tak się lęgną to może i kosy też....ale obrażalska ta kosowa...szkoda.
abadon 2012-05-07
No cóż ,z jajkami tak jest ...na ogrzanie za późno .
Takie jest życie i prawa natury.
ankam 2012-05-07
Rzeczywiście smutna ... szkoda:( Takie są prawa natury, ale zdjęcie ładne! Pozdrawiam:))