Poletko gladioli

Przeżyłam dzisiaj SZOK. Trafiłam na poletko glagioli, nie ogrodzone, nie pilnowane, więc zrobiłam 100 zdjęć /ciężko było bo wiatr nimi bujał na wszystkie strony i z kadru uciekały/. Gdy już obfotografowałam zobaczyłam tablice, że kwiaty ścina sobie każdy sam, te które mu się podobają, jeden kosztuje 0.6 euro i przy poletku stoi "bankomat" do którego się podchodzi wbija ilość ściętych kwiatów i płaci !!!
Poletko samoobsługowe przynosi zyski...kto u nas by dobrowolnie płacił za niepilnowane kwiaty ???
Kwiaty prześliczne....dam pojedynczo, tylko muszę wybrać.

filoma7 2012-07-16

przepiękne...pozdrawiam cieplutko:)

nanatka 2012-07-16

U mojej siostry na Bawarii takich poletek jest dużo....nawet na niektórych nie ma konkretnych cen....każdy wrzuca do bankomatu ile uzna za stosowne....u nas nie do pomyslenia!!!

stefi11 2012-07-16

Kurcze.....ale piykniste pole gladiolowe. U nos Elutko byłoby po kwiotkach jeszcze zanim by zakwitły. A skoro ta bioło mi sie kłanio, to sie jom serwia i jedne ojro ciepna we tyn bankomat....styknie pra ??
Pozdrowionka ci śla ....niech lecom :))

nanatka 2012-07-16

re: nie szpanuje w ogóle.....ja jestem szybka do każdej roboty...mój syn również....hahaha....zaliczyliśmy że tak powiem te sprawy wcześnie i teraz mamy tak a nie inaczej......ja mam jednego syna, on jedną córką i wcale nie narzekamy, że straciliśmy mlodość....tak się poukładało!

alikam 2012-07-16

no tak ...podoba mi sie to, ale to nie u nas...a gladiolusy w przeslicznych kolorach:))

andaba 2012-07-16

Cudo, mnie się podobaja te fioletowe.

abadon 2012-07-16

Myślę że kwiaty by zginęły wraz z bankomatem :)

kirena 2012-07-16

Elu rzeczywiście, to jest nie do pomyślenia....Ale tam też na pewno aż tak uczciwie nie ma....;)))))

pantoja 2012-07-17

Biały już się kłania, białe są piękne, fioletowe dumne i widoczne z oddali a żółte pachną słońcem. Daję 6 euro i biorę 10 a jedenastą kradnę:)
(właściwie to On a nie Ona, znam pod nazwą "gladiolusy" czasem mówią mieczyki)....zazdroszczę takiego widoku

pantoja 2012-07-17

Myślę, że lepiej opłaca się liczyć na uczciwość, ryzykować ewentualne straty (przez kradzieże), niż utrzymywać pilnujących i sprzedawcę. Tak jest w Hiszpanii z cytrusami, można brać darmo ile się chce, nikt nie zabrania. Nie ma kto zrywać i leżą na ziemi a gałęzie łamią się od nadmiaru owoców. Sady ciągną się kilometrami a ludzie kupują w marketach z lenistwa:)