Przychodzi kolega do Kartezjusza, drzwi otwiera jego matka. - Czy jest Kartezjusz? -pyta. - Chwileczkę - matka oddaliła się w głąb mieszkania, po chwili wraca i mówi: Jest, bo myśli.
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]