Glówne wejscie.
Do rabina w Berdyczowie zgłasza się młody kandydat do stanu małżeńskiego, prosi o radę: żenić się, czy też nie?
-Ojciec panny - powiada - jest człowiekiem wykształconym i powszechnie szanowanym.
-Więc żeń się.
-Ale panna jest brzydka jak wielbłąd.
-Więc nie żeń się.
-Ojciec panny daje w posagu dwadzieścia tysięcy rubli srebrem.
-Więc żeń się.
-Ale panna utyka na jedną nogę.
-Więc nie żeń się.
-Ojciec panny chce mnie przyjąć na wspólnika do swego interesu.
-Więc żeń się!
-Ale panna jest okropną złośnicą.
-Więc nie żeń się!
-A zatem, jak mi radzicie?
-Sądze - mówi po głębokim namyśle rabin - że tyś powinien się wychrzcić.
-Aj, rabbi, dlaczego?
-Bo wtedy będziesz zawracał głowę księdzu, a nie mnie...