Z góry spoglądam na jezioro,
na horyzoncie komin sterczy.
Przybyłem tutaj ranną porą
w powietrzu czując tysiąc wierszy.
One wraz z wodą patrzą w niebo,
bo z nim się znają wieczność całą.
Kiedy zamilkniesz – Wielki Wszech Bóg
jezioro z niebem – rozmawiają.
Dziś niebo nieco poszarzało,
smutek objawia kapuśniakiem,
szemrząca wilgoć ziębi ciało
stwarzając nastrój byle jaki.
Jezioro też ma odcień szary,
czy chce się niebu przypodobać?
Od dawien dawna fakt to znany
do nieba o czymś gada woda.
dodane na fotoforum: