SZYMBARK

W maju wyjechałem z Kozielska. Załadowano nas do wagonów więziennych zwanych "Stołypinkami"; widziało się je w każdym składzie pociągu. ...Pociąg nasz zatrzymał się na jakiejś stacji. Była to, ku naszemu zdziwieniu, stacja Babinino, dobrze znana nam z października 1939 r. A więc znowu wiozą nas do obozu Pawliszczew Bor... Wsadzono nas na ciężarówkę. Ścisk był... na każdym samochodzie było po pięciu, sześciu "bojców" jako konwój. "Sidiet smirno" dostaliśmy rozkaz. Ci, którzy się poruszyli byli kłuci bagnetami. Trudno mi opisać mękę 40 km podróży w bezruchu. Przekonałem sie, że cierpienie można mierzyć na kilometry i metry. Po pobycie w obozie Pawliszczew Bor wywieziono nas do Griazowca....

Opowiedział Witold Ogniewicz, spisał Jędrzej Serda, Londyn 1943

dodane na fotoforum: