To młodszy kolega Maro, taki ala labrador, mieszka w Stolarzowicach i odkąd przeprowadził się z Bytomia to sobie robił takie wypady kilkugodzinne (uciekał przez ogrodzenie sąsiada) no,ale od wczorajszego ranka nie wrócił i nikt go nie widział. Na kolczatce ma numer telefonu weterynarza, za psem płaczą dwie małe dziewczynki.. jakby ktoś widział to proszę dać znać. Wielkie dzięki...