Tęsknoty
wyrzucone gdzieś z głębiny
wychłostane srogim wiatrem
w dawne czasy uciekają
dom rodzinny ciepły jasny
ten o ścianach malowanych
okiennicach otwieranych
gdzie chleb z masłem ciepłe mleko
na śniadanie zapraszały
tam przy stole już zebrani
z dobrym słowem i uśmiechem
wszyscy Ci co cię kochają
łamiąc się najszczerzej chlebem
dom z ogródkiem w którym kwiaty
kwitły już od wczesnej wiosny
przebiśniegi i bławaty
a pod lasem białe brzozy
dzieckiem będąc biegłam boso
tam gdzie słońca w trawie rosły
chcąc dorównać zaś wiewiórce
wspinałam się na szczyt sosny
dom z kominkiem z popielnika
wieczorami skry mrugały
a z obrazów w złotych ramach
szczyty gór się uśmiechały
dom - tam ciepłe ręce mamy
włosy w warkocz zaplatały
i te ojca spracowane
co do serca przytulały
dodane na fotoforum:
monkaaa 2009-07-26
;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)
miłego dnia życzymy