O Irlandio!
Dlaczego takie szaty przyodziałaś?
Suknia twa długa z zieleni traw i krzewów uszyta,
Gdzieniegdzie fastrygą srebrnych skał przetykana.
A na ramiona swe zarzuciłaś szal lekki z gołębich piór ,
osłaniając nim nagie i samotne wierzchołki starych gór.
Rozłożyłaś fałdy sukni dookoła siebie i zieleń rozlałaś,
A tam gdzie traw zabrakło swą szarość posiałaś .
Nie strojne twe szaty pani,
Skromne zbyt i szare.
Żadnej kolii z pereł, ni barwnych sznurów korali.
I zapomniałaś , by kwiat pstrokaty wpiąć w swe długie włosy,
Które wiatr swymi palcami co dzień szarpie i plącze
Chcąc zapleść z nich warkocz, jak zielone pnącze.
Kamień szary , ze wszystkich drogich, dla siebie wybrałaś
I przez roztargnienie złotym pudrem rąk nie posypałaś.
Ale słońce , wielki malarz, on cię pomaluje!
Czerpiąc farby z tęczy palet, pędzel w dłoń ujmuje...
Pomaluje twoje usta kredką kolorową ,
Niech do tego więc wybierze najlepiej czerwoną.
Na policzki sino -blade pył różany sypnie,
I z zachwytem na twą piękność okiem swoim łypnie.
Niech turkusem błękit oczu na wierzch wydobędzie,
niech… Lecz nim malarz swe dzieło dokończy
już deszcz zmywa wszystkie barwy z twego lica, nim nacieszysz oczy.
dodane na fotoforum:
ssstu6 2009-08-16
...szczerze gratuluję "sześćsetki" !!!!!!
...czekam niecierpliwie na nastepną !! ; )
...pozdrowionka : ))))