Dziś nie obyło się bez przygody w lesie ,;po prostu zabłądziliśmy ,szukaliśmy drogi ,ale trudno było bo nie było słonka ..Przeszliśmy szmat lasu ,aż napotkaliśmy parę grzybiarzy ,to nas ucieszyło ,pokazali nam drogę ,ale niestety to nie była ta i wyszliśmy po paru kilometrach całkiem gdzie indziej ok.4 km od naszego auta ..No ,ale bylismy już na znanej drodze ,którą jeździmy ..Ja zostałam ,a mąż poszedł po auto (to spory kawałek do przejścia ,ja już nie miałam sił )..Zajęło mu to ok.50 min ...Ale wszystko skończyło się ok..
ela51 2010-09-10
Witaj Elu,znam ten BÓL...będzie co wspominać...
Pozdrawiam CIEPLUTKO i miłego wypoczynku życzę....
b u z i a c z k i........
theresa 2010-09-10
Witam......milego wieczoru i spokojnej nocki zycze.
dobrze ,ze tak sie skonczylo.
irenam 2010-09-10
No to Elu przeżyłaś fajną przygodę :)
Niedawno mój syn z żoną i córką podobnie jak Wy zabłądzili w lesie i zrobili też dużo kilometrów aby odaleźć samochód. Komórki nie miały zasięgu, robiło się już ciemno i wpadli w popłoch aż w końcu po kilku godzinach w końcu wyszli z tego lasu i okazało się, że samochód ich jest ponad 10 km od nich. Ktoś w końcu ich podwiózł
ale strach pozostał chyba na długo.
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego weekendu życze.
mondia 2010-09-10
Wygląda tajemniczo...pogoda się klaruje Elu...
Radosnego i słonecznego weekendu Ci życzę i do poniedziałku :))
jozef41 2010-09-10
no to miałaś piękną przygodę. Też miałem dwa lata temu taką przygodę .Pojechałem rowerem na grzybki i wyjechałem z lasu 20 km od domu.Pa !!!
irena56 2010-09-11
No ta mieliscie szczescie Elu,lepiej nie wyruszaj wiecej,
To jest nie bezpiecznie we mgle.
(komentarze wyłączone)